My się zimy nie boimy.

My się zimy nie boimy.

2

Nasza zima zła? Niekoniecznie. Kochają ją dzieci i amatorzy sportów zimowych. Wynalazki poczynione na użytek podboju kosmosu dały nam termoregulacyjne tkaniny oraz absolutnie nieprzemakalne buty. Pozostaje tylko troskliwie zadbać o naszą skórę.

Puchówka na twarz

Krem, który sprawdzał się latem już nie wystarcza. Lodowaty deszcz ze śniegiem, grad, śnieżyca lub po prostu srogi mróz. Przy takich warunkach twarz musi być zabezpieczona. Warstwa bogatego produktu odżywczego zadziała jak puchówka. W tym kontekście często wymienia się wazelinę. Pomimo, iż doraźnie pomaga, bilans jej stosowania jest zdecydowanie negatywny. Wazelina jest produktem ropopochodnym stosowanym w kosmetykach konwencjonalnych ze względu na niską cenę. Robi dobre pierwsze wrażenie dając efekt wygładzonej i miękkiej skóry, ale jej długofalowe działanie jest szkodliwe dla całego organizmu. Pokrywa skórę nieprzepuszczalnym filmem. Połknięt amoże być magazynowana w wątrobie, nerkach i węzłach chłonnych. Co w zamian? Dobroczynne oleje roślinne zapewniające długofalową poprawę kondycji skóry i bezpieczną ochronę bez negatywnych skutków ubocznych. Produktem o cennych właściwościach odżywczychi ochronnych jest masło shea (karité). Uzyskiwane z owoców rosnącego w Afrycedrzewa Butyrospermum Parkii pielęgnuje całe ciało, twarz i włosy. Zapewnia elastyczność, nawilżenie i skuteczną ochronę. Jest też bezpiecznym produktem do ust. Przynosi ulgę skórze nosa podrażnionego przez przeziębienie. Innym dobroczynnym produktem jest olej arganowy. Pochodzący z południa Maroka, jest produkowany z pestek owoców endemicznego drzewa Argania Spinosa. Ze 100 kg owoców uzyskuje się jedynie 1 litr oleju, dlatego bywa nazywany płynnym złotem. Posiada silne właściwości odżywcze i regenerujące. Aktywuje odnowę komórkową, dzięki czemu pomaga goić pęknięcia skóry wywołane mrozem. Podobnie jak olej z awokado, z czarnuszki, kokosowy, lniany, sezamowy czy oliwa z oliwek mogą być stosowane samodzielnie, ale pamiętajmy, że ich działanie uzależnione jest od typu naszej skóry. Niewłaściwie dobrane lub stosowane w nadmiarze potrafią doprowadzić do przesuszenia lub zapchać pory. Dlatego poszukujmy ich także jako składnika gotowych kremów przeznaczonych dla potrzeb konkretnej cery lub traktujmy jako dodatek do naszej podstawowej pielęgnacji.

Przyczyna całego zła

Zimą skóra jest szczególnie narażona na odwodnienie. Walka z tym zjawiskiem to cel nr 1 zimowej pielęgnacji. Do trudnych warunków atmosferycznych dochodzi suche powietrze pochodzące z ogrzewania wnętrz mieszkań, biur i samochodów. Nasza skóra bardzo też nie lubi dużych różnic temperatur. Rundka po kilku sklepach to szok termiczny dla naszej skóry. Potrzebujemy więc kremu silnie nawilżającego, który ukoi podrażnienia, zredukuje zaczerwienienia i przesuszenia oraz uchroni nas przed niepożądanymi skutkami efektuciepło-zimno. Silnie nawilżający krem trzeba stosować rano i wieczorem, dobre efekty może dać podwójna dawka. Dekolt to strefa szczególnie wrażliwa. Zaniedbany, podobnie jak szyja, dodaje nam lat. Nakładając krem na twarz poświęćmy chwilę na szyję i dekolt, delikatnie wmasowując produkt. Skóra podrażniona chłodem nie powinna być poddawana zbyt częstym peelingom. Stosujmy je, ale z umiarem, rzadziej niż zwykle.

W kąpieli i po kąpieli

Zimą szczególnie uważnie dobierajmy produkt, którym się myjemy. O naszą skórę zatroszczą się delikatne organiczne płyny podprysznic, pozbawione wysuszających substancji typu SLS, drażniących konserwantów, takich jak parabeny czy zakazany już w USA triclosan oraz tzw. PEGów mogących powodować stany zapalne skóry. Dla relaksu zmysłówi ciała dobre rezultaty daje kąpiel z dodatkiemczystych olejków, które odżywiająi zmiękczają skórę. Uwaga na zbyt ciepłą wodę. W chłodne dni mamy ochotę się rozgrzać, jednak prowadzi to do dodatkowego przesuszenia skóry. Znacznie lepszy sposób na oswojenie zimna i utrzymanie pięknej skóry, to pozostanie przy rutynie zimnych pryszniców. Kto zaczął brać je latem, bez większego trudu podtrzyma ten zdrowy nawyk przez cały rok. Po kąpieli bardzo dokładnie wytrzyjmy skórę, dbając o to, by nie podrażnić jej szorowaniem ostrym ręcznikiem. Delikatnie przykładajmy ręcznik do skóry pozwalając, aby wchłonął wilgoć. Pozostawienie wilgotnej skóry przyczynia się do jej przesuszenia. Balsam do ciała stosujmy po każdej kąpieli. Pielęgnacja ciała bywa kojarzona z sezonem letnim, tymczasem zimą podrażniona zimnem skóra ukryta pod kilkoma warstwami ubrań łatwo ulega otarciom i wymaga troski. Pielęgnują cciało zimą, nie tylko unikniemy efektu skóry krokodyla, ale także wiosną szorty włożymy bez kompleksów i bez westchnień „Jak możnabyło się tak zaniedbać:)” Miejscom podrażnionym zafundujmy małymasaż przy użyciu oleju roślinnego. Odżywiona skóra odwdzięczy się nam odzyskaną miękkością. Przy okazji, wsmarujmy odrobinę cennegooleju w kontur oczu i skórę wokół ust.

Bez kremu do rąk ani rusz

O ile latem zdarza nam się ograniczyć pielęgnację dłoni do zaaplikowania kremu wieczorem przed snem, o tyle zimą w naszym klimacie jest to po prostu konieczne. To już nie tylko kwestia aksamitnych i młodo wyglądających dłoni, ale zdrowia skóry, która pozbawiona ochrony, da się nam szybko we znaki. Szorstkość, bolesne pęknięcia, zrogowacenie. Ten stan pogarsza się po każdym myciu rąk i przy każdym wyjściu na dwór. Ratunkiem jest krem do rąk zawierający składniki ochronne i regenerujące, takie jak np. gliceryna, olej jojoba, olej kokosowy, olejek migdałowy, z wiesiołka, masło shea. Po każdym myciu bez wyjątku, wmasowujmy w dłonie grubszą warstwę kremu. Warto pamiętać, że skórzane rękawiczki pomagają lepiej utrzymać nawilżenie dłoni niż rękawiczki z dzianiny. Pomadka do ust. Zimą lepiej mieć ją zawsze przy sobie i stosować tak często jak tylko odczuwamy potrzebę. Unikniemy w ten sposób spierzchniętych i popękanych warg. Aloes, masło kakaowe, masło shea, miód, owoce granatu, olej jojoba, orzechy brazylijskie, tych składników poszukujmy w pomadkach.

Terapia zimnem dla urody

Zabezpieczeni odpowiednim ubraniem i ochronnymi kosmetykami jak najwięcej wychodźmy na zimowe spacery. Zwiększają naszą odporność, pomagają nam schudnąć i poprawiają humor. Poza tym ładniej po nich wyglądamy. Z jednej strony, zimno i wiatr mają negatywny wpływ na naszą skórę, ale z drugiej dają pozytywny rezultat poprzez dotlenienie, lepsze ukrwienie i przyspieszenie regeneracji. Działa to podobnie do krioterapii znanej ze wspaniałego wpływu na kondycję skóry i całego organizmu. Z zimowego spaceru wrócimy z promienną buzią o ładnym zdrowym kolorze.


Monika Zarzycka